Marvelous!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Forum osadzone w uniwersum Marvela
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Kawiarnia SweetLand

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Angel
Cywil
Angel


Liczba postów : 69
Moce/Umiejętności : Widzenie dusz żyjących i umarłych, widzenie stanu zdrowia, krzyk.
Ekwipunek : Chusteczki, gaz pieprzowy, telefon.
Wiek : 18,5

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 10:00 am

Niewielka kawiarnia, gdzie można zjeść pyszne ciasta i ciasteczka. Przytulne miejsce, gdzie można spędzić miło czas, poznać nowych ludzi czy zrobić imprezę urodzinową. W witrynach stoją okazałe torty na różne okazje zapraszają do środka. Wnętrze to mieszanka różu, bieli i zieleni. Wszystko jest ładnie skomponowane, a tą wisienką na torcie jest muzyka, która sączy się z głośników. Układ sali sprawia, że nawet, gdy jest pełna, to nikt nie czuje się przytłoczony innymi. Zawsze można znaleźć kącik dla siebie, gdzie można rozkoszować się kolorową, bajecznie przystrojoną babeczką.
Powrót do góry Go down
Angel
Cywil
Angel


Liczba postów : 69
Moce/Umiejętności : Widzenie dusz żyjących i umarłych, widzenie stanu zdrowia, krzyk.
Ekwipunek : Chusteczki, gaz pieprzowy, telefon.
Wiek : 18,5

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 10:33 am

Do kawiarenki zbliżała się tanecznym krokiem Angel. Szła uśmiechnięta z podniesioną głową.
Co się tak szczerzysz? Inni ludzie jakoś mogą iść normalnie. Może mam dobry humor, co? Mógłbyś się powstrzymać. Angel weszła do środka i udała się do niewielkiego baru. Zamówiła kawę i udała się do swojego ulubionego stolika. Usadowiła się na siedzeniu i spojrzała przez okno na ulicę.
Wiesz, że lubię jak nosisz sukienki. Jesteś okropna. Wolę wygodę w dżinsach.
Ta koszulka nawet nie ma porządnego dekoltu! Jak Ty to przeżyjesz.. Angel westchnęła i spojrzała w kierunku kelnerki, która niosła jej kawę. Posłała jej uśmiech, a po kilku chwilach rozmowy już zanurzyła usta w swojej upragnionej kawie. Przymknęła oczy i oddała się chwili. Ach kawa, czemu nie czekolada? Jest słodka, dobra i zawiera magnez. Nie mam problemów z skurczami.. Zawsze możesz dostać. Skończ..
Powrót do góry Go down
Antharas
Maskotka Forum =^^=
Antharas


Liczba postów : 75
Moce/Umiejętności : Walka bronią białą oraz kuszami, walka wręcz, przemiana w lisa potwora.
Ekwipunek : Muramasa, Meledictum, komórka, pieniądze, klucze do Lamborghini
Wiek : 334 lat

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 10:46 am

Łowca akurat był w podróży i zajechał do Nowego Jorku, by uzupełnić zapasy amunicji. Szykuje się większe polowanie na grubszego zwierza, więc zwykły bełt nie wystarczy, a też trzeba uważać na to, by zwierzyny nadto nie uszkodzić. Dodatkowo też postanowił dokupić środki uspokajające i dla siebie i dla ofiary. Dla siebie bo ostatnio Jack za często dawał o sobie znać, dlatego ostatnio słyszało się o wielu morderstwach w dosyć... mało estetyczny sposób. Obdzieranie szponami ze skóry i wieszanie na środku pokoju, a wszystko to kiedy ofiara była żywa. O tak, z Jack'a był kawał skurwysyna i zwierzaka, dosłownie i w przenośni.
Jack (w głowie): Hehe ostatnio się przednio bawiłem. Tyle trupów, tak mało czasu- powiedziało roześmiane monstrum w głowie łowcy. W sumie sam łowca się rzucał w oczy, bo gorący dzień, a ten idzie w czarnym płaszczu, kapeluszu oraz z mieczem przy pasie i to nie byle jakim mieczem, a kataną. Płaszcz na szczęście zasłaniał kuszę, więc nie budziło to jeszcze większych podejrzeń. Łowca wcześniej zaparkował swojego Jeepa gdzieś na płatnym parkingu. Strasznie zdzierali, ale no cóż, w końcu to nie brytyjskie standardy. Zaschło mu w gardle, dlatego postanowił się orzeźwić w SweetLand. Dziwna nazwa i pewnie będzie tu słodko, ale była dosyć blisko, dlatego wybrał to miejsce.
Antharas (w głowie): Wiem... czytałem gazety, a teraz z łaski swojej się zamknij bo nie mam ochoty się z Tobą droczyć huncwocie.
Jack (w głowie): Huncwocie? Ty na serio masz 334 lata, że używasz takiego słownictwa - roześmiała się bestia w głowie, ale zamilkła. Antharas nadal nie pozbył się pazurów, a zwyczajnie miał nałożone rękawiczki na ręce, które jakoś ten widok... upiększały? Tak to dobre słowo.
Tak się zdarzyło, że kiedy wszedł do kawiarenki miejsca były zajęte... oprócz jednego. Przy Angel. Nie będzie przecież jak dziad stał i pił herbaty, więc poprosił kelnerkę o zamówienie. Jakim cudem tutaj nie mieli Earl Greya? No skandal normalnie, ale jakoś to przeboleje. Podszedł bliżej. Był rosłym mężczyzną, na którym można było zawiesić oko na dłuższy moment. W sumie Angel była z tych kobiet, które też urodą grzeszą, więc na moment ich wzrok się spotkał. Jeśli Angel zerknęła na jego dusze to widziała duszę człowieka, a z tyłu duszę lisowego potwora przytwierdzoną do niego. Istne monstrum, które patrzyło wilkiem, a raczej lisem na każdego.
Antharas: Przepraszam, czy mogę się przysiąść? - zapytał płynnym brytyjskim akcentem i w dosyć grzeczny sposób.
Powrót do góry Go down
Angel
Cywil
Angel


Liczba postów : 69
Moce/Umiejętności : Widzenie dusz żyjących i umarłych, widzenie stanu zdrowia, krzyk.
Ekwipunek : Chusteczki, gaz pieprzowy, telefon.
Wiek : 18,5

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 11:30 am

Angel wpatrywała się w ulicę ulicę za oknem oddając się odpoczynkiem. Do jej uszu dotarł dźwięk otwieranych drzwi. Kobieta odwróciła głowę i przesunęła spojrzeniem po mężczyźnie, który szedł w jej kierunku. Uśmiechnęła się delikatnie.Daj popatrzeć. Niby dlaczego? Gdybym patrzyła tak na każdego, to bym chyba oszalała. Oj tam. Nikt nie chodzi z kataną u pasa. Kataną...? Nie mów, że nie zauważyłaś. Angel przesunęła wzrokiem po nieznajomym jeszcze raz. Usłyszawszy pytanie odpowiedziała twierdząco z automatu. Oszalałaś?! Przecież nie ma innego miejsca. Nie bądź egoistą. To nie jest dobry pomysł. Pozwól mi spojrzeć. Czy wtedy się zamkniesz? Obiecuję. Angel zacisnęła dłoń. Jej źrenice się otworzyły szerzej. Cały świat stał się szary i zimny. Wszyscy zabłysnęli swoim blaskiem. Jej oczy otworzyły się szeroko. Mówiłem. Może by tak sobie pójść stąd. Ej! To boli. Angel schowała go w sobie. Nic złego nie zrobił. Posiedzi i sobie pójdzie. Angel ponownie napiła się kawy. Spojrzała wgłąb kawiarenki i uspokoiła się nieco.
Powrót do góry Go down
Antharas
Maskotka Forum =^^=
Antharas


Liczba postów : 75
Moce/Umiejętności : Walka bronią białą oraz kuszami, walka wręcz, przemiana w lisa potwora.
Ekwipunek : Muramasa, Meledictum, komórka, pieniądze, klucze do Lamborghini
Wiek : 334 lat

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 11:47 am

Mężczyzna spojrzał na nią dziwnie, a spod płaszcza wysunął się jego puchaty, czerwony lisi ogon, który momentalnie schował. Widział w życiu dosyć sporo, więc wolał nie zadawać pytań i zwyczajnie usiadł.
Jack (w głowie): eeee mamy tu fajny okaz kogoś kto ma problemy ze sobą hehehe daj mi ją tutaj, zabawię sie z nią i obedrę ze skóry. Tak ładnie przyozdobię jej nagim ciałkiem ten lokal - szczerzył się lis i ewidentnie z wnętrza umysłu łowcy przyglądał się dziewczynie i oblizywał się, ostrząc przy tym pazury.
Oczywiście łowca zignorował jego prośby. Złapał się za głowę i skupił się by znowu spętać stworzenie łańcuchami swojej silnej woli. Nie pozwoli, żeby się tak panoszył bez konsekwencji. Spojrzał ponownie na dziewczynę i gdyby nie miał maski to pewnie dostrzegłaby życzliwy uśmiech.
Antharas: Och tak szybko chcesz odejść? Liczyłem na miłą pogawędkę przy herbacie. Fakt nie ma tu takich luksusów jak w Anglii ale da się przeżyć - powiedział i rozejrzał się po kawiarence, a potem swoim przenikliwym spojrzeniem zerknął na Angel - Och pardon, nie przedstawiłem się - wstał, ukłonił się po szlachecku, ujął jej dłoń i ucałował - Antharas van Halisha - potem wrócił na swoje miejsce, kiedy dotarło jego zamówienie. W sumie dziewczyna mogła poczuć, że jego ręce są strasznie twarde, jakby miał jakąś dziwną skórę pod rękawiczkami. No i dlaczego siedzi w kapeluszu w pomieszczeniu? Jeszcze takim z szerokim rondem i czarnym.
Powrót do góry Go down
Angel
Cywil
Angel


Liczba postów : 69
Moce/Umiejętności : Widzenie dusz żyjących i umarłych, widzenie stanu zdrowia, krzyk.
Ekwipunek : Chusteczki, gaz pieprzowy, telefon.
Wiek : 18,5

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 12:08 pm

Kobieta zbladła nieco słysząc jego słowa. Czyżby słyszał Twoje myśli? Skubaniec jeden. Skoro jest taka szansa, to może byś się ograniczył? Angel poczuła jak tamten zakopuje się w jej myślach. Angel podniosła się nieco zdezorientowana i dygnęła z wdziękiem.
- Jestem Angel O'Connor. Miło mi. - uśmiechnęła się jeszcze raz i usiadła. Dostrzegła przez tą chwilę lisi ogon. Zmusiła się, żeby nie uśmiechnąć się szerzej. Co jest takiego śmiesznego w tym ogonie? Przecież to potwór! No tak przecież, ja wcale nie lubię futerek. Kocie są lepsze. Angel obserwowała go starając się nie robić tego zbyt natrętnie. Podniosła kubek pełen ciemnej słodkości i napiła się wbijając w nią spojrzenie. Muszę przyznać, że płaszcz jest całkiem ładny. Myślałam, że nie zwracasz ubrania na innych. Coś muszę robić.
Powrót do góry Go down
Antharas
Maskotka Forum =^^=
Antharas


Liczba postów : 75
Moce/Umiejętności : Walka bronią białą oraz kuszami, walka wręcz, przemiana w lisa potwora.
Ekwipunek : Muramasa, Meledictum, komórka, pieniądze, klucze do Lamborghini
Wiek : 334 lat

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 12:41 pm

Jack się wyszczerzył i jakby coś wypatrzył. Łowca trochę się zaniepokoił, gdyż tamten powinien być przyparty do gleby żelaznymi filarami jego silnej woli i zawsze tylko skomlał. Dlaczego teraz się szczerzył? Czyżby Jack potrafił coś o czym łowca mógł nie wiedzieć? Na dodatek czemu kobieta zbladła? Przecież coś powiedziała i jak on jej odpowiedział to zbladła. Przecież to nie jest powód do blednięcia. Jack jednak wiedział czemu zbladła, bo przecież był magiczną istotą i znał parę sztuczek. Klątwa jaką obarczono Antharasa to nie pierwsze lepsze czary mary czarodzieja, tylko coś naprawdę złego i potężnego. Przez wiele setek lat Jack sam w sobie był używany jako klątwa, ale nikt nie mówił że sam się nie rozwijał. Przewiercał teraz na wylot swoim dzikim spojrzeniem Angel oraz będącą w niej istotę. Dusza jaką mogła dostrzec zwyczajnie się do niej złowrogo szczerzyła, jakby kusiła... podejdź i pogłaszcz a stracisz rękę.
Antharas zwrócił uwagę na to spojrzenie, na jego ogon. W sumie już miał nawet plan jak to obrócić na swoją korzyść. Zdjął kapelusz i zawiesił go na krześle ukazując przy tym swoje lisie uszy.
Antharas: Pewnie dziwi Cię mój wygląd? Wiesz my milionerzy mamy swoje dziwne spaczenia. Jeden lubi złote lamborghini, a inny lubi cosplay - powiedział i zaczął pić swoją herbatę, którą dostał. Kiedy rozsunął maskę widać było na policzkach blizny, które jeśli były elementem cosplayu to były zajebiście zrobione i realistyczne, tak samo jak ogon i uszy. A może miał też soczewki?
Antharas: Swoją drogą bardzo ładne imię i po twoim akcencie wnioskuje, że też jesteś z Anglii - ach ta dedukcja. Jack tylko ziewał sobie i wpatrywał się w aniołka i rycerzyka w środku, jakby zastanawiał sie kogo schrupać na początek.
Powrót do góry Go down
Angel
Cywil
Angel


Liczba postów : 69
Moce/Umiejętności : Widzenie dusz żyjących i umarłych, widzenie stanu zdrowia, krzyk.
Ekwipunek : Chusteczki, gaz pieprzowy, telefon.
Wiek : 18,5

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 1:05 pm

Angel zaraz zwróciła uwagę na jego uszy. Przeskakiwała po każdym włosku. Jej mama miała parę futer w szafie, więc wiedziała jak wyglądają. Musiała przyznać, że ślicznie wszystko wyglądało. Usiadła wygodniej i oparła się o fotel.
- Uszka pierwsza klasa. Wiem, że jestem tylko zwykłym człowiekiem, co miliona na oczy nie widział, ale po co robić drogą operację, skoro chowasz to pod płaszczem i kapeluszem? - napiła się ponownie kawy i przesunęła ręką po koszulce, aby ją nieco wyprostować. Położyła dłoń na brzuchu. Wbiła znów wzrok w jego uszka.
Bo będę zazdrosny... Przecież nic nie zrobiłam. Możesz się uspokoić w końcu? Od kiedy nie interesuje Cię niebezpieczeństwo? Jestem w publicznym miejscu, jest dzień. Nie zje mnie. Nie byłbym tego taki pewien.
Powrót do góry Go down
Antharas
Maskotka Forum =^^=
Antharas


Liczba postów : 75
Moce/Umiejętności : Walka bronią białą oraz kuszami, walka wręcz, przemiana w lisa potwora.
Ekwipunek : Muramasa, Meledictum, komórka, pieniądze, klucze do Lamborghini
Wiek : 334 lat

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 1:18 pm

Ahh, czyli myśli że to operacja plastyczna? Hmm dobrze, nie będę jej wyprowadzał z błędu tanim kitem, że to sztuczne. Oszczędziła mi okłamywania, więc nie jest źle... przecież jakby się dowiedziała, że to nie z operacji to by uciekła. W podskokach jak poparzona. Myśli łowcy skupiły się potem na swojej rozmówczyni. Jako dżentelmen brytyjski nie mógł ignorować takiej damy siedzącej przed nim.
Antharas: Ahhaha, no bo czasem chodzi o wizerunek. No wiesz, jak spojrzą na właściciela firmy zbrojeniowej, który ma takie uszy? Jak chcesz możesz dotknąć, by upewnić się czy operacja i rehabilitacja były warte tego - zaproponował i wzruszył ramionami. Siedział sobie wygodnie i sączył herbatkę z filiżanki. Ogon w tym czasie kręcił się gdzieś pod krzesłem i zamiatał podłogę najwyraźniej. W sumie byli różni, którzy chcieli się upodobnić do zwierząt, jednak z różnym skutkiem im to wychodziło. Jeśli to robił chirurg to musiał to być geniusz bo futro na uszach idealnie zgrywało się z włosami, które też dawały w dotyku i wizualnie wrażenie takowego futra.
Jack dalej się szczerzył i co jakiś czas rzucał głosikowi w jej głowie takie spojrzenie typu "no chodź, przecież nie gryzę... jeszcze". O cholerę mu chodziło? Znaczy z perspektywy łowcy to było takie o co chodzi, bo przecież nie znał myśli swojego potworka.
Antharas: Jesteś tu przejazdem tak jak ja, czy mieszkasz tu? - zapytał i wygodniej się oparł na krześle. Co to w ogóle za spoufalanie się? Łowca tracił punkty u swojego ego, ale raczej sie tym nie przejmował bo zdanie Jack'a obchodziło go tyle co zeszłoroczny śnieg.
Powrót do góry Go down
Angel
Cywil
Angel


Liczba postów : 69
Moce/Umiejętności : Widzenie dusz żyjących i umarłych, widzenie stanu zdrowia, krzyk.
Ekwipunek : Chusteczki, gaz pieprzowy, telefon.
Wiek : 18,5

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 1:40 pm

Angel skupiła spojrzenie na jego ogonie. Przecież wiesz, że to nie jest sztuczne. Jeszcze raz mam Ci pokazać? Nie wiem co to jest, ale nie uśmiecha mi się z tym rozmawiać. Nie musisz. Angel obserwowała dalej rudą kitę.
- Nie wiem jak zrobili ten ogon, ale to jest jakaś magia, że on się rusza. Może kiedyś zacznę zbierać na taki. - zaśmiała się cicho i przyłożyła ciepły kubek do policzka. Sengil naparł na nią. Tym razem mu pozwoliła. Jej źrenice znów się otworzyły szerzej. Spojrzała na duszę mężczyzny i na potwora na jego plecach. Patrzyła mu prosto w oczy. Rozumiesz, o co mi chodzi?! Doskonale. Wyobraź sobie jak Ty musisz wyglądać przy mnie. Ja Cię nie zabiję. Angel przymknęła oczy i znów wyrzuciła Sengila. Olała jego stęki.
Powrót do góry Go down
Antharas
Maskotka Forum =^^=
Antharas


Liczba postów : 75
Moce/Umiejętności : Walka bronią białą oraz kuszami, walka wręcz, przemiana w lisa potwora.
Ekwipunek : Muramasa, Meledictum, komórka, pieniądze, klucze do Lamborghini
Wiek : 334 lat

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 1:51 pm

Jack cały czas miał zaciesz i się chichrał ilekroć słyszał komentarze Sengila. Ktoś przed nim odczuwał strach i to mu się baaaaardzo podobało. Uwielbiał, kiedy to uczucie przed nim odczuwano, na moment przed tym nim dopadał ofiarę. Tym razem jednak... był przywiązany i skuty przez wolę swojego gospodarza. Nie mógł ruszyć nawet palcem by coś jej zrobić. Siedział sobie grzecznie i obserwował, puszczając od czasu do czasu dzikie spojrzenie pełne żądzy krwi.
A w tym samym czasie łowca prowadził rozmowę o ogonie.
Antharas: No chirurg uczynił cuda, a poszły na to grube pieniądze. Podłączenie nerwowe, doczepienie kości, wszystko by wyglądało to jak najbardziej realistycznie moja droga - powiedział i poprosił kelnerkę o dolewkę herbaty.
Dusza Jack'a się roześmiała i puściła dziewczynie dziki uśmiech, kiedy ta na nią patrzyła. Jack już powoli odnajdywał się w tym, że dziewczyna może go pewnie widzieć, skoro na niego bezpośrednio spojrzała. To dobrze dla niego. Łowca odruchowo zerknął w punkt gdzie ona spojrzała, ale sam nic nie dostrzegł. Zwyczajnie wiszący zegar.
Antharas: Wrócę do swojego pytania. Co taka urocza i powabna dama robi w takim miejscu jak to, a nie w pałacu? - zapytał unosząc filiżankę do ust i posyłając jej uśmiech, który wyglądał troszkę strasznie, a zarazem kusząco biorąc pod uwagę, że blizny po pazurach ułożył się w dość charakterystyczny sposób.
Powrót do góry Go down
Angel
Cywil
Angel


Liczba postów : 69
Moce/Umiejętności : Widzenie dusz żyjących i umarłych, widzenie stanu zdrowia, krzyk.
Ekwipunek : Chusteczki, gaz pieprzowy, telefon.
Wiek : 18,5

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 2:13 pm

Angel zmieszała się nieco, gdy ten ponowił pytanie. Nie usłyszała go. Ach, skleroza. Tym razem jej nawet Sengil nie pomógł. On jak zawsze musiał być zajęty czymś innym.
- Przepraszam. Mój malutki pałacyk mieści się w tym mieście. Niestety nie jest zbyt pokaźny. Trochę szkoda, bo mogłabym się przebierać w najróżniejsze suknie. - uśmiechnęła się i można było dostrzec cień marzeń w jej oczach.
- Studiuję sobie tutaj, a Ty? - napiła się kawy i odstawiła kubek. Założyła nogę na nogę i złączyła dłonie razem. Bardzo ciekawa rozmowa. Naprawdę pasjonująca. Już wolę jak robisz zakupy. Mogłabyś iść, słyszysz? Nie ma promocji. Co z tego? Ostatnio dostałaś trochę pieniędzy na urodziny. Kup sobie coś. Teraz. Natychmiast. Jak byłam ostatnio, to też Ci nie pasowało. Angel poprawiła swoje blond włosy i uśmiechnęła się ślicznie.
Powrót do góry Go down
Antharas
Maskotka Forum =^^=
Antharas


Liczba postów : 75
Moce/Umiejętności : Walka bronią białą oraz kuszami, walka wręcz, przemiana w lisa potwora.
Ekwipunek : Muramasa, Meledictum, komórka, pieniądze, klucze do Lamborghini
Wiek : 334 lat

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 2:22 pm

No cóż uroku osobistego łowca trochę miał. Był bardzo męski... no może oprócz tych uszek, które go "słodziły" troszeczkę, ale no nie można mieć wszystkiego, nawet jeśli jest się milionerem to pewnych rzeczy kasa nie załatwi... jak chociażby zdjęcia klątwy, która czasem mimo wszystko jest przydatna.
Jej pałacyk mieścił się tutaj, gdzieś w pobliżu pewnie. Wizja jej przebierającej się w najróżniejsze suknie, jeszcze na dodatek w obecności mężczyzny to było coś nad czym warto się zastanowić. Oczywiście Antharas mógł mieć każdą kobietę z wyższej półki, bo takie leciały na kasę i były płytkie jak wyobraźnia Jack'a, na które to stwierdzenie ego się obruszyło, a łowca uśmiechnął się w myślach.
Mogła go niedosłyszeć, ale mówił że ma firmę zbrojeniową, ba nawet jedną z takich bardziej znanych w Wielkiej Brytanii, ale no cóż najwyżej się powtórzy.
Antharas: Ach, ja akurat jestem w podróży, ale tak to mam swoją własną firmę produkującą broń. Halisha Industries. Jestem tylko przejazdem tutaj, chociaż samemu troszkę nudno podróżować - oho, czyżby ukryta propozycja? Ciekawe czy posłucha się rad starszych typu "nigdy nie wchodź do samochodu bogatego biznesmena bo ple ple ple". Jack widział to obruszenie Sengila i tylko się szczerzył, aż w pewnym momencie wybuchnął śmiechem. W głowie łowcy na szczęście, na co mu lekko brewka tyknęła, ale zawsze.
Antharas: Swoją drogą co studiujesz? - zapytał się i spoglądał na jej piękne i delikatne blond włosy oraz śliczny uśmiech, którym go obdarzyła.
Powrót do góry Go down
Angel
Cywil
Angel


Liczba postów : 69
Moce/Umiejętności : Widzenie dusz żyjących i umarłych, widzenie stanu zdrowia, krzyk.
Ekwipunek : Chusteczki, gaz pieprzowy, telefon.
Wiek : 18,5

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 2:43 pm

Czyli był przejazdem. Uśmiech delikatnie zmalał, gdy usłyszała jego delikatną propozycją. Może w tym nic nie było, ale poczuła delikatny dyskomfort.
- Stomatologia. - uśmiechnęła się na wspomnienie zajęć. - Ja na szczęście mam co robić. Zawsze można porozmawiać z bliskimi.
Może byś czasami była miła także i dla mnie? Jesteś okropna. Egoistic! Myślisz, że krzyk Cię uratuje? Jak się do Ciebie dowie, to będziesz sama. Ja Ci nie pomogę! Angel olała Sengila, aczkolwiek zasiał w niej ziarno niepokoju. Jej noga zaczęła się delikatnie kołysać. Kobieta przesunęła dłonią po swoim kolanie.
- Zawsze możesz przygarnąć jakieś zwierzę. Polecam koty. Potrafią być kochane przytulanki.
Powrót do góry Go down
Antharas
Maskotka Forum =^^=
Antharas


Liczba postów : 75
Moce/Umiejętności : Walka bronią białą oraz kuszami, walka wręcz, przemiana w lisa potwora.
Ekwipunek : Muramasa, Meledictum, komórka, pieniądze, klucze do Lamborghini
Wiek : 334 lat

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 2:56 pm

Lubił sprawdzać grunt, dlatego zadał tamto pytanie, które sprawiło jej dyskomfort. Nie była z tych osób, które idą za bogaczem w dym dla samych pieniędzy czym zaplusowała troszkę u niego. Ogólnie on nie lubił takich osób, bo często okazywały się fałszywe jeśli chodziło tylko o pieniądze.
Antharas: Hah, może kiedyś umówię się na wizytę do Ciebie - zażartował, bo przecież miał sztab stomatologów za sobą. W sumie jakby się z nim dogadała to nawet pewnie byłby skłonny troszkę jej pomóc w studiach, bo przecież działał wedle zasady "jeśli ty pójdziesz mi na rękę, to ja pójdę tobie" - Taaa bliskimi, rodzina to dobra rzecz - powiedział i troszkę głos mu spochmurniał. Gdyby tylko miał jakiś bliskich, bo przecież rodzinę wymordowała mu tamta kreatura 300 lat temu. Na szczęście od 300 lat stworzenie jest martwe, a ucięty łeb pewnie wisi gdzieś nad kominkiem innego łowcy.
Antharas się uśmiechnął pod nosem na propozycje przygarnięcia zwierzątka. On? Łowca, który raczej zwierzęta oprawiał, miałby sobie jakieś przygarnąć? Ironiczne nieprawdaż?
Antharas: Mam już... lisa, chociaż trzymam go krótko i z dala od podróży - powiedział i wtem Jack wybuchł maniakalnym śmiechem, jakby Antharas powiedział zajebisty żart. Łowca nadal patrzył spokojnym wzrokiem na dziewczynę. Przyglądał się jej nienagannej urodzie, chociaż wiek umiał na oko odczytać i wiedział, że jest dla niego za młoda jakieś około 17 razy? Dziewczyna ma czas, bardzo dużo czasu na te sprawy, jednak łowca sam w sobie też niezgorszej był urody, jak na kogoś kto wygląda na 34 lata.
Antharas: Dobry uśmiech to podstawa tego zawodu, a kryterium już spełniasz. Uczą was tam tego? - zapytał żartobliwie i odstawił filiżankę na spodek.
Powrót do góry Go down
Angel
Cywil
Angel


Liczba postów : 69
Moce/Umiejętności : Widzenie dusz żyjących i umarłych, widzenie stanu zdrowia, krzyk.
Ekwipunek : Chusteczki, gaz pieprzowy, telefon.
Wiek : 18,5

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 3:27 pm

Uśmiech Angel nieco stracił na mocy, gdy wyczuła tę nutę smutku w jego głosie. Zrobiło jej się trochę przykro, bo najpewniej ruszyła temat niezbyt dla niego przyjemny.
- Ja posiadam kota. Fajnie jest mieć kogoś materialnego do rozmowy. - uśmiechnęła się cicho. Przepraszam bardzo, co jest z mną nie tak? Normalnie możesz z mną rozmawiać, wiesz? Jakbyś mnie czasami posłuchała, to byłoby trochę lepiej. Kot na mnie nie krzyczy, nie puszcza komentarzy, przytuli się i nie będzie zadawał durnych pytań Nie zrobi Ci też śniadania, nie pójdzie do apteki. Nic nie zrobi. Ty też. Dyskryminacja duchów! Angel poprawiła włosy i zaczęła oplatać wokół palca jeden kosmyk. Jej wzrok zawiesił się na jego herbacie. Ona sama jakoś nie przepadała za tym napojem. Chyba, że owocowa herbata. Mmmm, taka była najlepsza.
- Nie. Za to dentysta powinien być otwartym i miłym człowiekiem, prawda? - przekrzywiła nieznacznie głowę.
Powrót do góry Go down
Antharas
Maskotka Forum =^^=
Antharas


Liczba postów : 75
Moce/Umiejętności : Walka bronią białą oraz kuszami, walka wręcz, przemiana w lisa potwora.
Ekwipunek : Muramasa, Meledictum, komórka, pieniądze, klucze do Lamborghini
Wiek : 334 lat

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 3:39 pm

To miłe, że próbowała odwrócić jego myśli od smutku. Dosyć nawet nietypowe wśród dzisiejszej młodzieży, bo w końcu dzisiejsze czasy zmuszają do tego by myśleć egoistycznie, jedynie o sobie, pędząc coraz bardziej ku samozagładzie. Dzieciaki przestają mieć kontakt z rodzicami na rzecz zabawek elektronicznych, komunikatorów oraz innych pierdół. Wolą pisać niż wyjść i się pobawić... ehh wspomnienia z czasu kiedy komputerów jeszcze nie było. No i nostalgia łowcę dopadła, kiedy to za szczyt rozrywki można było uznać polowanie ze swoim ojcem. Tylko dwoje mężczyzn przeciwko siłom natury w odwiecznym starciu. Piękne czasy i gdyby łowca był skory do płaczu to łezka by mu się zakręciła, ale nie jest.
Antharas: Powiedzmy, że czasem mam jeszcze upierdliwych pracowników firmy. No i mam swoją wierną służbę, która by za mną poszła w ogień, jednak to nie to samo. Pustka dopada każdego, nawet tego kto ma pieniądze, gdyż nawet nimi nie wypełnisz pustki własnej egzystencji. Istniejesz po to by istnieć i to jest najgorsza z myśli, którą zyskujesz kiedy budzisz się rano - powiedział to sędziwym tonem filozofa. Dla niego dar długiego życia nie był niczym przyjemnym. Długowieczność jest przereklamowana i tylko patrzysz jak bliscy odchodzą, jedno po drugim, a ty stoisz i masz w notatniku coraz wiecej grobów do odwiedzania.
Z zamyślenia wyrwała go jej kwestia na temat dentysty. Uśmiechnął się do niej i mogła w sumie dostrzec w kąciku ust kieł, który powinien być spiłowany bo był dosyć ostry. Jednak to chyba osobie nie przeszkadzało.
Antharas: Tak i wygląda na to, że będziesz dobrą dentystką - pokiwał głową.
Powrót do góry Go down
Angel
Cywil
Angel


Liczba postów : 69
Moce/Umiejętności : Widzenie dusz żyjących i umarłych, widzenie stanu zdrowia, krzyk.
Ekwipunek : Chusteczki, gaz pieprzowy, telefon.
Wiek : 18,5

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 3:51 pm

Angel spoglądała na niego zastanawiając się nad tym jak mu odpowiedzieć. Serce zabiło jej trochę mocniej. Z resztą tak było za każdym razem, gdy rozmawiała o życiu i to w taki sposób.
- Istniejemy w jakimś celu, otrzymaliśmy dary, także w jakimś celu. Od nas zależy nasze życie i co z nim zrobimy. Nasze istnienie kiedyś się skończy. Albo umrzemy naturalnie, albo w mniej przyjemny sposób... Fakt faktem, że dokądś dążymy i gdzieś wylądujemy po śmierci. Inni to dążenie nazywają religią. Nie zrozum mnie źle. Chodzi mi tylko o to, że nasze życie ma jakiś sens. Twierdzę tak, bo jesteśmy tylko ludźmi. Ograniczeni w pewien sposób. Nasz słuch i wzrok nie są doskonałe. Nasze ciała są słabe. Łatwo nas zabić. Wyobraźmy sobie tylko ile ludzi ginie z powodu chorób. Niech one będą powodowane przez bakterie. Nawet ich nie widzimy gołym wzrokiem, ale są one dla nas zagrożeniem. W związku z naszą słabością twierdzę, że dużo rzeczy może nam umknąć.
Angel złapała oddech i spuściła wzrok. Brawooo! Brawo! Piękne przemówienie. Jeszcze go ochrzcij i do komunii zaprowadź. Powinnaś być księdzem! Nie powiedziałam prawdy? Sam wiesz, że umarli gdzieś muszą iść. Tak, oni idą. Na drugą stronę. Tylko takie popaprańce jak ja zostają na Ziemi szukając cholera wie czego. Taaa, a potem siedzą w głowie jakiejś biednej kobietki. Tylko nie takiej biednej zaraz. Angel znów spróbowała się do niego uśmiechnąć. Chciała go chociaż minimalnie pocieszyć. W końcu inni mogą mieć znacznie gorzej niż ona.
Powrót do góry Go down
Antharas
Maskotka Forum =^^=
Antharas


Liczba postów : 75
Moce/Umiejętności : Walka bronią białą oraz kuszami, walka wręcz, przemiana w lisa potwora.
Ekwipunek : Muramasa, Meledictum, komórka, pieniądze, klucze do Lamborghini
Wiek : 334 lat

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 4:02 pm

Dla Antharasa pojęcie życia i śmierci było troszkę specyficzne. Wielokrotnie to on życie odbierał, świadomie lub nieświadomie, ale odbierał. Sam za to żył dużo dłużej niż każdy człowiek. Choroby się go nie imały, bo leczyła go jego regeneracja kiedy zaszła taka potrzeba. Czy klątwa była darem? Pewnie jakby spojrzeć z innej strony to byłaby. Dziewczyna wyglądała dosyć pewnie w swoich słowach. Planował ją jeszcze troszkę potestować.
Antharas: Co zatem kiedy ktoś osiągnie życie wieczne lub zbliżone do wiecznego? Jak taka osoba ma sobie poradzić z brzemieniem jakie niesie. Co ważniejsze jeśli osoba ma dar, który jest jednocześnie przekleństwem to co wtedy ma począć, kiedy staje przed wyborem tragicznym? - wstał i podszedł do niej. Zdjął rękawiczkę i pogłaskał ją delikatnie po włosach swoją szponiastą dłonią - Dobrze mówisz i zgodzę się, że dużo rzeczy może nam umknąć. Chodź... pokażę Ci coś - powiedział, zostawił pieniądze na ladzie i skierował się ku wyjściu. W sumie nawet jeśli jej to pokaże to przecież nikt jej nie uwierzy w to co widziała. Kto uwierzy, że właściciel firmy zbrojeniowej nie jest tak naprawdę do końca człowiekiem? Nikt, uznają ją za wariatkę i zamkną w psychiatryku. Dopiero teraz z takiego bliska dziewczyna mogła odczuć dziwne energie z ostrza łowcy. Jakby setki tysięcy dusz wołało w gniewie i rozpaczy. Krew, zapach krwi i jeszcze więcej karmazynowej barwy. Łowca nałożył kapelusz i wyszedł wyczekując czy dziewczyna pójdzie za nim.
Powrót do góry Go down
Angel
Cywil
Angel


Liczba postów : 69
Moce/Umiejętności : Widzenie dusz żyjących i umarłych, widzenie stanu zdrowia, krzyk.
Ekwipunek : Chusteczki, gaz pieprzowy, telefon.
Wiek : 18,5

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 4:10 pm

Angel słysząc o życiu wiecznym nieco pochmurniała. Zastanowiła się nad tym, ale nie miała zbyt dużego doświadczenia w tej kwestii. Czasami wolała być nekromantą, niż medium. Wtedy wiedziałaby więcej, ale co zrobić. Otworzyła szerzej oczy i zacisnęła ręce w pięści, gdy jego dłoń zbliżyła się do niej. Niech Ci tylko coś zrobi.. Angel, nie idziesz!
- Nie chciałabym mieć życia wiecznego... albo jeśli już, to dzielić je z kimś, kto będzie żył tak samo długo jak ja. Każdy dar jest jednocześnie przekleństwem... Nie znam wszystkich odpowiedzi... Niestety. - Wstała wraz z nim. Za swoją kawę już zapłaciła, więc nie musiała się przejmować pieniędzmi.
Angel! Nie idziesz! Sengil cały nią trząsł w środku. Kobieta poprawiła koszulkę i powoli ruszyła za nim. Sengil uderzył w nią, ale to ona miała władzę. To ona rządziła tym ciałem. Angel! Do cholery! Mógł krzyczeć. Ona była ciekawska. Bardzo ciekawska. Mogła tylko liczyć, że w razie kłopotów da sobie radę.
Powrót do góry Go down
Antharas
Maskotka Forum =^^=
Antharas


Liczba postów : 75
Moce/Umiejętności : Walka bronią białą oraz kuszami, walka wręcz, przemiana w lisa potwora.
Ekwipunek : Muramasa, Meledictum, komórka, pieniądze, klucze do Lamborghini
Wiek : 334 lat

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 4:24 pm

Hmm, odważna że idzie za obcym człowiekiem albo naiwna. Pewnie oba na raz patrząc na młody wiek. Pomyślał łowca. Nie był raczej typem, którego powinno się bać chyba że zawiniło się jakoś prawu, albo było się mordercą, albo innym przestępcą. Różne ofiary miał Antharas, ale nigdy świadomie nie robił krzywdy niewinniej osobie.
Łowca poszedł do najbliższego zaułka i tam w głębi usiadł sobie na skrzynce. Wcześniej położył przed dziewczyną swój miecz, tak coby czuła się pewniej, że jej nic nie zrobi.
Antharas: No więc gotowa na pokaz? Tylko nie krzycz i się nie przestrasz - zeskoczył sobie ze skrzynki, a jego ciało zaczęło się zmieniać. Dosyć szybko zaczęło się formować w coś wilkopodobnego, jakiegoś dużego wilka, a raczej lisa, który patrzył na nią teraz swoimi dwukolorowymi ślepiami. Lis był na tyle duży, że na spokojnie mógł służyć jako wierzchowiec dla kogoś i mimo swoich rozmiarów (zwłaszcza szponów, które pewnie z metalem by sobie poradziły) nie wyglądał groźne, ale to przecież tylko pozory.
Antharas: Oto sekret życia wiecznego oraz tego jak dar może być też przekleństwem - powiedziało zwierzę spokojnie do niej podchodząc. Głos był łowcy, ale to nie wyglądało jak on.
Powrót do góry Go down
Angel
Cywil
Angel


Liczba postów : 69
Moce/Umiejętności : Widzenie dusz żyjących i umarłych, widzenie stanu zdrowia, krzyk.
Ekwipunek : Chusteczki, gaz pieprzowy, telefon.
Wiek : 18,5

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 4:31 pm

Angel szła za nim przygotowując się na najgorsze. Wyprostowała się i zmieniła nieco sposób oddychania, tak aby mieć płuca pełne powietrza jak najdłużej. Sengil się w niej tłukł, żeby ją powstrzymać, ale na nic były jego krzyki i piski. Był bezsilny wobec jej uporu. Obserwowała go uważnie chcąc dostrzec moment ataku. Kobieta przestraszyła się jego przemiany, ale opanowała swój lęk. Zaraz pojawił się znajomy kształt, którego widziała wcześniej. Otworzyła szerzej oczy i postawiła nogę z tyłu. Jak Cię teraz zeżre, to będzie Twoja wina.
- Panujesz nad sobą... prawda? Ten drugi jest schowany...? - zapytała cicho przestraszona nieco. Głos jej drżał, gdy przypomniała sobie spojrzenie tamtego ducha. Nie wyciągnęła do niego ręki. Zacisnęła je w pięści, a sama dygotała. Sengil zamilkł. Wiedział, że teraz może okazać się potrzebny, żeby jej pomóc atakować. Gdyby teraz uderzył, mógłby wytrącić ją z równowagi.
Powrót do góry Go down
Antharas
Maskotka Forum =^^=
Antharas


Liczba postów : 75
Moce/Umiejętności : Walka bronią białą oraz kuszami, walka wręcz, przemiana w lisa potwora.
Ekwipunek : Muramasa, Meledictum, komórka, pieniądze, klucze do Lamborghini
Wiek : 334 lat

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 4:40 pm

Antharas: Hmpf, oczywiście, że panuję nad sobą. Ten drugi żyje tylko wtedy kiedy coś mi się stanie albo wpadnę w szał. Nie obawiaj się mnie. Nic Ci nie zrobię, a to że jeszcze nie wzięłaś nóg za pas i wiesz o tym drugim o czymś świadczy - stanął w pewnej odległości od niej. Wielki czerwony niczym krew lis stał przed nią i wpatrywał się w nią. Zwierzę stało jednak spokojnie, w bezruchu tak by Angel mogła się oswoić z nim - Podejdź bliżej. Obiecuję, że nic Ci się nie stanie, a dżentelmen dotrzymuje słowa złożonego kobiecie - powiedział i usiadł sobie, poruszając ogonem na boki i szturchając zapewne kontenery. Fakt, gdyby jej coś chciał zrobić to pewnie dawno by już pił jej krew, ale nie miał zamiaru krzywdzić dziewczęcia. Nie miał w tym najmniejszego celu. Czekał spokojnie, aż do niego podejdzie. Był cierpliwy, miał czas i obserwował jej każdy ruch. Kiedy już do niego podeszła, wyciągnął łeb, a raczej nos w jej kierunku i poniuchał. Pachniała jak człowiek, ale jednocześnie, że był w formie pół Jack'a to czuł jeszcze jakiś dziwny zapach, którego nie rozpoznawał. W końcu się położył.
Antharas: Nie taki diabeł straszny co? - zapytał lekko wyszczerzając swoje kły, które pewnie niejednego rozszarpały.
Powrót do góry Go down
Angel
Cywil
Angel


Liczba postów : 69
Moce/Umiejętności : Widzenie dusz żyjących i umarłych, widzenie stanu zdrowia, krzyk.
Ekwipunek : Chusteczki, gaz pieprzowy, telefon.
Wiek : 18,5

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 4:51 pm

Powoli wyciągnęła dłoń w jego kierunku i podeszła o krok. Delikatnie pogłaskała go przy uszach, ale zaraz odsunęła rękę. Co to za pomysł, żeby głaskać po głowie dorosłego faceta, którego znała od kilku chwil. Uśmiechnęła się słabo. Obserwowała go całego uważnie. Usiadła na jednej z skrzyń i spoglądała dalej na niego.
- Jesteś ogromny... Skoro Ty mi się pokazałeś, to ja mogę powiedzieć trochę o sobie. Nie będzie to coś spektakularnego. Jestem medium. Widzę dusze wszystkich. Umarłych i żyjących. Znaczy dla mnie wygodniej jest patrzeć na nieżyjących, bo to nie sprawia mi bólu. Za to, żeby spojrzeć w żyjących muszę się trochę wysilić. Widziałam Twoją duszę i przyczepione coś...do Ciebie. Nie wiem co to jest, ale raczej mnie nie lubi. Mogę też sprawdzić stan zdrowotny każdego. Jak ktoś ma raka czy krwotok wewnętrzny, to mogę zobaczyć jakie organy są zaatakowane. Umiem też krzyczeć tak, żeby wykopać dusze z żyjących. Tym krzykiem można też uciszyć głosy w głowie, ale jak na razie krzyknęłam tylko raz, więc nie mam zbyt dużego doświadczenia. - powiedziała trzęsąc się nieco z nerwów. Patrzyła na niego dalej zaciekawiona jego reakcją.
Powrót do góry Go down
Antharas
Maskotka Forum =^^=
Antharas


Liczba postów : 75
Moce/Umiejętności : Walka bronią białą oraz kuszami, walka wręcz, przemiana w lisa potwora.
Ekwipunek : Muramasa, Meledictum, komórka, pieniądze, klucze do Lamborghini
Wiek : 334 lat

Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand EmptyPon Sie 25, 2014 5:01 pm

Lekko zamruczał jak go podrapała za uchem, bo w tej formie taki zabieg był nader przyjemny. Znaczy nikt do tej pory tego nie robił ale o wiele przyjemniej się czuło to tak, niż jako człowiek. Może dlatego, że to miejsce było zwyczajnie czulsze? Dziewczyna mogła wyczuć, że jego czerwone futro jest bardzo miękkie i ciepłe, przez co pewnie ktoś kiedyś chciałby sobie z niego zrobić ładny szlafroczek albo szaliczek.
Antharas: Większy nie będę, chyba że stanę na łapach - powiedział i wsłuchał się w jej opowieść. A więc dlatego widziała Jack'a... tego drugiego w sensie. No cóż powinna dostać jakieś wyjaśnienia, więc zwyczajnie podsunął łeb i pchnął ją, żeby dalej go głaskała, bo w końcu to było całkiem przyjemne - Nie stresuj się - niuchnął. Czuć było strach, który miał charakterystyczny zapach potu oraz nerwów. Dosyć ciekawą miała zdolność, bo praktycznie byłaby albo idealnym medykiem albo zabójcą. Zależy jaką ścieżką podąży - To bardzo długa historia, dlaczego to coś zwane Jack'iem The Ripper jest do mnie przywiązane. Jeszcze raz mówię... nie bój się - powiedział i musnął jej policzek swoim pyskiem, łaskocząc przy tym wąsami.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Kawiarnia SweetLand Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarnia SweetLand   Kawiarnia SweetLand Empty

Powrót do góry Go down
 
Kawiarnia SweetLand
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvelous! :: Ziemia :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Nowy Jork-
Skocz do: